Dzwoniłam dzisiaj do domu. Przy okazji tata stwierdził, że jak czyta mojego bloga, to przypomina mu się tytuł jednej piosenki. Faktycznie bardzo ona pasuje do Camino, dlatego cytuję tu te wersy, które mi utkwiły w pamięci:
"Iść ciągle iść w stronę słońca,
w stronę słońca aż po horyzontu kres.
Iść ciągle iśc tak bez końca,
witać jeden przebudzony właśnie dzień.
Wciąż witać ląd jak nadziei dobry znak,
z ufnością tą, z jaką pierwszą jasność odśpiewuje ptak.
Być sobą być niepodzielnie,
oczami dziecka mierzyć świat.
Iść ciągle iść, trafiać celnie
w zawianej piaskiem prawdy ślad.
Z najprostszych słów swój poranny składać wiersz.
W kolorach dwóch raz zobaczyć to, co niewidzialne jest.
Iść ciągle być w tej podróży,
którą ludzie prozaicznie życiem zwą,
iść ciągle iść jak najdłużej,
za plecami mieć nadciągającą noc."...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.