wtorek, 19 lipca 2011

day 15 - 19 lipca - Portela de Valcarce - La Laguna (8)

To, co powiedział jeden z kleryków, że czasami śpią w namiocie bo nie wypada, żeby klerycy spali w jednej sypialni z kobietami, dało mi do myślenia. Po pierwszym zdziwieniu w Rabe, przyjęłam koedukacyjne sypialnie w albergue'ach jako normalność. Ale czy faktycznie tak powinno być? Z drugiej strony, jak dzielić pokoje, nie wiedząc, kto przyjdzie? Odmówić noclegu padniętemu pielgrzynowi, bo jedyne wole miejsce jest nie w tej sali co trzeba? Czy to bardziej chrześcijańskie? Nie wiem. Fakt jest, że wiele zależy od samych pielgrzymów. Niektórzy panowie mogliby sobie jednak darować przychodzenie spod prysznica w samym ręczniku i ubieranie się w sypialni. Kobieta na taki pomysł raczej nie wpadnie. Czy z tego, że to faceci są wzrokowcami wynika jakoś, że my mamy tolerować widok ich gołych pośladków? A że chłopaki idą w sutannach, to - pomijając dodatkowe umartwienie - z jednej strony faktycznie świadectwo, z drugiej niewątpliwie muszą bardziej uważać na wszelkie drobiazgi, żeby nie spowodować zgorszenia nawet zupełnie niezawinionego.

1 komentarz:

  1. Chyba nie do końca dobrze na Ciebie wpłynęłam, skoro piszesz o gołych pośladkach. A swoją drogą to ciekawe...
    Zupka czosnkowa była jak najbardziej w moim guście. Dzięki za cudny etap pielgrzymki!
    Dusza-autostopowiczka

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.