No to doszłam na nocleg, miejsc jak na razie wolnych mnóstwo. Jeszcze kilka razy mijałam się z panią, co do mnie gadała po niemiecku i jej mężem. I właśnie doszli za mną :) Od 6 lat idą po kawałku od siebie (gdzieś między Köln a Bonn) i w tym roku dojdą do Santiago.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.