niedziela, 21 lipca 2013

Tag 7 - 21 lipca - Garmanns - Ernstbrunn

Plan wstania o czwartej jakoś nie wypalił. Wyruszyłyśmy godzinę później niż zamierzałyśmy. Ale i o szóstej nas wietrzyk przyjemnie chłodził. Droga wiodła znów na przemian lasem lub między polami pszenicy i słoneczników. Czasem jakby prosto w niebo: 




Lasem niby przyjemniej ale żeby nie było za dobrze to cień i chłodek trzeba okupić towarzystwem irytujących owadów maści wszelakiej. 


Zamek Schaffgotschów w Niederleis zastałyśmy zamknięty a że najbliższy dostępny nocleg okazał się być dopiero w Großrußbach, nie pozostało nam nic innego jak po obiadku rozłożyć się w chłodzie kościoła i czekać na autobus.

1 komentarz:

  1. i pomyśleć, że zamiast spędzać ten czas z Wami no może nie na szlaku ale razem to ja się szykuję na nocną zmianę ;)Pozdrawiam i wielu wrażeń duchowych i przyziemnych życzę mariola




    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.